Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2010

Nowy Rok!

Obraz
31 grudnia. Lubię ten moment oczekiwania, pełen emocji i napięcia, zanim w niebo uderzą światła fajerwerków :-)!  Ten czas jest trochę jak nadmuchiwany balonik, na granicy wytrzymałości!  Czuję się wtedy tak jak może się czuć aktor przed premierą, zza kurtyny zerkający na publiczność.  Po nocnej gorączce, w ciche, spokojne popołudnie otworzę nowy kalendarz z czystymi jak śnieg kartami! Jaką treścią je wypełnić?  Co przyniesie Nowy Rok? Szanowni i drodzy Państwo!  Przypadkowi odwiedzający i wierni Czytelnicy! Wirtualni Przechodnie i stali Bywalcy! Składam Państwu najlepsze życzenia,  by Nowy Rok nas wszystkich fantazyjnie zaskoczył, wbrew prognozom ekonomistów i jasnowidzów! Niech przyniesie nowe, wspaniałe pomysły, pogodę ducha, twórcze chwile, otwartość serca,  życzliwość na okrągło i najprostsze w świecie, choć najtrudniej definiowalne poczucie szczęścia!   Niech każdy dzień Nowego Roku obfituje w małe i duże rado...

Festiwal nokturnów - o malarstwie Antoniego Fałata

Obraz
Antoni Fałat ma nazwisko, które zobowiązuje. Jego  przodek, Julian, był malarzem nagradzanym w Berlinie, Monachium, Wiedniu. Malarzem polowań w Nieświeżu, malarzem nieruchomych zimowych panoram przeciętych giętką linią rzeki. Z  listów Juliana, opublikowanych kilkanaście lat temu wyłania się postać heroiczna. Z biografii artysty zapamiętałam jego młodzieńcze lata, które jako skromny student spędzał w Krakowie w warunkach, w których skromność przekracza granice ubóstwa. Julian Fałat był jednym z nielicznych artystów wywodzących się z chłopstwa, samodzielnie i mozolnie budującym swój artystyczny status w towarzystwie kolegów z dobrych , mieszczańskich domów. Cudowny dar wytrwałości i konsekwencji jest chyba zapisany genetycznie w rodzie Fałatów. Antoni Fałat w swojej twórczości daje świadectwo twórczej wyrazistości i konsekwencji. Sposób malowania, obrana paleta granatów, niebieskości, brązów, żółci , czerni i tak dla malarzy wyzywającej bieli - to w...

Piękne Madonny, Madonny szafkowe

Obraz
Wskoczę na chwilę w mroki średniowiecza, by wydobyć z nich Piękne Madonny...Czy średniowiecze mogło być mroczne, jeśli pozostawiło takie arcydzieła? Co do tego historycy są zgodni. Mroki Średniowiecza to słowna niedokładność, w odniesieniu do czasów całkiem światłych*.  Piękna Madonna z Wrocławia , dziś ponad sześćsetletnia, stoi w lekkim kontrapoście w Muzeum Narodowym w Warszawie.  Sama postać Madonny jest drobna. Delikatna fizjonomia i twarz kontrastuje z grubymi połami płaszcza, którym jest otulona. To właściwie młodziutka dziewczyna przywdziana w dodający jej powagi strój,  z ciężką, złotą koroną na głowie. Dziewczyna w roli, która może ją odrobinę przerasta.   Jest tak nieprawdopodobnie subtelna, że jej cielesność budzi wątpliwości. Alabastrowa karnacja, łagodnie zaokrąglone czoło, subtelnie przymknięte oczy, szczupłe, gotyckie dłonie. Kwintesencja delikatności. Krucha jak materiał- wapienny blok, z którego powstała.   Inaczej Dzieciątko...

Co dobrego w kulturze ? Rekonstrukcja kenotafu wojewody Jana Tarły

Obraz
Co wydarzyło się w 2010 roku w kulturze w Polsce? Poniżej - kilka słów o jednym  z dokonań, które uważam za ważne i dalekosiężne. >> Rekonstrukcja ołtarza u Jezuitów w Warszawie. Gdy wzrok odwiedzających kościół jeszcze kilkanaście miesięcy temu wędrował na lewo od wejścia, szybko otrzymywali oni rekolekcję o tym, jak zranionym miastem jest Warszawa.Z muru wyrastały (jak kości z niezdrowo szczupłego ciała) kamienne pozostałości tego , czym przed wojną był kenotaf wojewody sandomierskiego Jana Tarły. Portalowa konstrukcja powstała w połowie XVIII wieku  w pracowni wybitnego rzeźbiarza późnego baroku - Jana Jerzego Plerscha . W 1944 roku , gdy hitlerowcy wysadzali kościół w powietrze - ładunek wybuchowy pod pomnikiem nie eksplodował. Zniszczenia i tak były ogromne. Zachowane niewielkie fragmenty spoczywały niczym szczątkowe relikwie w podziemiach  jezuickiego kościoła. Większe , cenne fragmenty pozostawały w z...

Świat Józefa Wilkonia

Obraz
Mam ciągle w domu baśnie Andersena z ilustracjami Jana Marcina Szancera, zachowuję dla przyszłych pokoleń ;-). Czy Państwo także wychowaliście się na Szancerze?  Ilustracja książkowa jest sztuką podporządkowaną słowu. Przez to poddana jest wielu rygorom. Musi być syntetyczna, musi być narracyjna. Jednak największym wyzwaniem jest to, że musi pomieścić się między literą tekstu a przestrzenią wyobraźni. A jeśli jest to litera z poezji  to okazuje się , że połączyć należy fantazyjny świat wykreowany słowem ze światem widzialnym, niekoniecznie realnym, ale wyobrażalnym. Bo jak namalować Dusiołka z poezji Leśmiana ;-)? Bardzo cenię ilustracje Józefa Wilkonia. Ilustracja artystyczna wbrew nazwie nie ilustruje, ale wyznacza zakres wyobraźni czytelnika. Jeśli to dobra ilustracja- to tego zakresu nie skąpi. Tak jest w przypadku ilustracji Józefa Wilkonia.  Pierwsza książka z jego  ilustracjami ukazała się w roku 1959. Artysta wspomina to jako moment fundacyjny ...

Odnaleziona Pomarańczarka i zagubiony Rafael

Obraz
27 listopada 2010 powinien zostać zapisany w annałach narodowego dziedzictwa polskiego. W prowincjonalnym domu aukcyjnym wystawiono na sprzedaż zaginione podczas II Wojny Światowej arcydzieło Aleksandra Gierymskiego. Nie ma mowy o łatwym odzyskaniu obrazu. Nastąpią raczej trudne negocjacje. Pomiędzy chwilą zaginięcia obrazu z Muzeum Narodowego a jego ponownym ujawnieniem nastąpiło kilka zdarzeń - zakup przez prywatnego kolekcjonera w dobrej wierze, spadek, wystawienie na aukcji... Wikipedia podaje kilka faktów dotyczących polskich strat wojennych. "Rabunek dóbr kulturalnych Polski – ogółem 43%. Zniszczono 25 muzeów, 35 teatrów, 665 kin, 323 domów ludowych. Straty wskutek nieodwracalnego zniszczenia zbiorów muzealnych, archiwalnych i bibliotecznych – niemożliwe do precyzyjnego oszacowania, straty samych zbiorów bibliotecznych wyniosły ok. 66%. Zniszczono nieodwracalnie 22 miliony książek, wywieziono ponad 500 000 pojedynczych egzemplarzy dzieł sztuki i obiektów zabytkowych....

13 grudnia 1981- czyli sztuka w czasach marnych

Obraz
Rozmawiałam ostatnio z pewnym profesorem z Utrechtu. Profesor mówił o Polsce i jej losach na przestrzeni wieków. "Macie długie tradycje demokracji.  Żadnej przeszłości kolonialnej. Dość centralne położenie -równina między wschodem i zachodem. Bez liku postaci wybitnych." W sumie - dużo dobrego. Dodałabym do tej listy jeszcze naszą specjalizację do dokonywania rzeczy niezwykłych w czasach trudnych. Czy nie tak było w Polsce po 13 grudnia 1981 roku, gdy i tak ciasna przestrzeń wolności nie poddawała się ( jak mogła) represjom? Pewnie dużo się zmieniło, jednak przeglądają c informacje z wrocławskiej wystawy "Sztuka Stanu Wojennego" sprzed kilku lat można chyba powiedzieć , że artyści podtrzymali przez trudny czas  niezależną republikę sumienia. Republikę bojkotującą wówczas instytucje państwowe.  Na obrazy Dwurnika wyjechały czołgi. Tadeusz Boruta rozebrał  na swoim płótnie bohatera, ułożył go na gołej, zoranej, pokrytej śniegiem...

Tadeusz Kantor - sztuka w dwóch odsłonach

Obraz
Dzisiaj mija 20-sta rocznica śmierci Tadeusza Kantora. Postaci złożonej, tak jak jego realizacje, zwłaszcza te teatralne. Postaci zagadkowej, odczytywanej  przez pryzmat dzieł. W końcu, jak powiedział sam artysta "Moim domem było i jest moje dzieło" . Zapraszam na krótką wizytę w owym "domu " Kantora. Kantor teatralny debiutował podczas wojny, w krakowskim podziemiu. Pierwsze realizacje to " Orfeusz"   Jeana Cocteau,   "Balladyna"  Juliusza Słowackiego i   "Powrót Odysa"  Stanisława  Wyspiańskiego .  Kto wie, być może właśnie ten pierwszy okres- sztuk wystawianych w prywatnych mieszkaniach -uformował plastyczny język Kantora. W  okresie , gdy wyobraźnia miała trudne zadanie  przełożenia  didaskaliów na realia czasów  ubogich, czasów konspiracji.  W teatrze braków materiałowych i nadwyżek entuzjazmu.  Kantor stworzył w tych realizacjach ( ach, chciałabym je zobaczyć na żywo...) język niezwykle synt...

Kilka zdjęć z Brukseli

Obraz
Przysypane bielą kryształy, zapałki, drewniany model auta z lat 20-tych.   Przedwojenne porcelanowe laleczki w śniegu, wyglądające jakby były na plaży Dinan.  Czasem daję swojej wyobraźni zadanie - odkrywania historii tych przedmiotów ;-)  To wszystko do zobaczenia w moim ulubionym miejscu w Brukseli. Na lokalnym  brocante :-)  Mieści się zazwyczaj na skrzyżowaniu avenue du Passe' i rue Sentimentale :-) Justyna Napiórkowska Autorka Blogu Roku w dziedzinie Kultury www.osztuce.blogspot.com Udostępnij Więcej sztuki? Zapraszam na blog : www.napiorkowska.blogspot.com Justyna Napiórkowska www.osztuce.blogspot.com

Mała baletnica Edgara Degas w podróży

Obraz
Jeśli odwiedzą Państwo w najbliższym czasie Musee d`Orsay, proszę nie niepokoić się nieobecnością tej małej baletnicy. Rzeźba Edgara Degas wyjechała na kilka miesięcy do Lille na wystawę. Mała baletnica to jednocześnie wielka enigma w historii sztuki. Jest niewielka - ma zaledwie kilkadziesiąt centymetrów wysokości. Wykonuje miękkie pas. Głowę unosi do góry, w nieprzystającym do wieku czternastolatki geście powagi i dystansu . Przypomina Marię Van Goethem, młodziutką tancerkę z Opery Garnier i sąsiadkę Degasa.   Mała, zarozumiała panienka.  Tak przynajmniej oceniali ją ci, którzy pierwsi widzieli rzeźbę wielkiego malarza i pastelisty. Degas stworzył kilkadziesiąt woskowych projektów rzeźb. Tylko ta jedna została za jego życia odlana w brązie, ubrana w tiul sukienki, z kucykiem w brązie przewiązanym atłasową wstążką.    Jak chcą wierzyć niektórzy, jest dowodem na istnienie impresjonizmu jako sposobu ekspresj...