Franciszek Starowieyski nie żyje
Franciszek Starowieyski nie żyje Takie informacje zawsze są niespodziewane. Zawsze wyrywają nas z normalnego toku funkcjonowania. Codzienność zahacza o wieczność. Zwykły, ludzki żal łączy się z patosem myślenia o przemijaniu. W przypadku sztuki , powraca maksyma : ars longa , vita brevis. Osobowości zapisują się na karcie historii. Mistrzowie przedłużają swój byt o czas swoich uczniów. Nadal funkcjonują w pamięci tych, którzy mieli szczęście ich poznać, od nich zaczerpnąć mądrości życiowej. Znajomość z Franciszkiem Starowieyskim była zaszczytem i wyróżnieniem, dzięki któremu można było spojrzeć na życie jako na osobisty wybór w stronę pasji. W przypadku Starowieyskiego była to pasja sztuki, pasja rysowania, pasja opowiadania, pasja kolekcjonowania. Pamiętam wspaniałe lekcje , które przygotowywał w telewizji . Były to spotkania z arcydziełami sztuki polskiej. Franciszek Starowieyski odsłaniał przed widzami tajniki warsztatu malarzy polskich. Te lekcje były fascynujące. Zaszczepi...