Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2010

Norwid dla Dominika? Tak!

Obraz
"Bo piękno na to jest, by  zachwycało" C.K. Norwid  Wczoraj  wieczorem na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się uroczystość wręczenia Nagrody Norwida. W dziedzinie sztuk plastycznych laureatem został profesor Tadeusz Dominik. Gratuluję i cieszę się, że dzieła Dominika otaczają nas w naszej Galerii -i po Norwidowsku zachwycają każdego dnia. Na Zamku królowali poeci. Po wręczeniu nagród zabrzmiał świetny koncert Grzegorza Turnaua. Usłyszeliśmy między innymi  piosenkę z tekstem Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Wiersz jest tak piękny,że poddaję się pokusie cytowania ( zwłaszcza ,że i na obrazy można popatrzeć przez woal tych słów zupełnie inaczej...)  : „Znów wędrujemy ciepłym krajem, malachitową łąką morza.  Ptaki powrotne umierają wśród pomarańczy na rozdrożach.  Na fioletowoszarych łąkach niebo rozpina płynność arkad.  Pejzaż w powieki miękko wsiąka, zakrzepła sól na nagich wargach.  A wieczorami w prądach zatok noc liże m...

Grecja na horyzoncie !

Wróciłam znad morza Egejskiego, ale Grecja pozostaje w mojej głowie. Jej konsekwentny błękit, w wielu odmianach pozostaje jak powidok. Słońce bielące wapienne ściany domów na Santorini. Gęsta czerń strojów Greczynek wymagająca powagi. Ouzo, mocne i wibrujące w głowie jak młode wino. Morze, którego fale przynoszą tyle skojarzeń. Europa porywana znad brzegu przez Zeusa, Ikar upadający w miękkie wody ( lepiej zapamiętany z Breughla niż z Parandowskiego ), Odyseusz wabiony przez syreny...Dzielne i piękne greckie boginie -dumna jak Akropol Atena, niepokorna  Artemida, zmysłowa Afrodyta...Bogowie - odważni i bohaterscy, uchylający ludziom rąbka boskich krain szczęśliwości...Motywy mitologiczne z europejskich muzeów wydają się jednak dworsko dalekie od nieposkromionej rzeczywistości. Żeby odczuć magię Partenonu, trzeba najpierw w upale wspinać się w słońcu. A potem objąć wzrokiem potężną panoramę. I poczuć się jak jeden z bogów ( wśród setek innych, z atrybutami Canonów i Nikonów  ;)...

Matisse na czas spadających liści

Obraz
Matisse na czas spadających liści! Życzę Państwu złotej polskiej jesieni!  Nad Morzem Śródziemnym trwa jeszcze lato ! Jest pięknie! J. Henri Matisse, 1953 Udostępnij

Triumf Skolimowskiego

Obraz
Przy okazji triumfu Jerzego Skolimowskiego- reżysera, przypominam sobie jego sukces jako malarza. Artysta zadebiutował w naszej Galerii. Wyjątkowo to wspominamy. Niecierpliwie czekam na film "Essential Killing" w kinach w Polsce. Bardzo cenię go również za filmy  dyskretne i odrobinę hermetyczne , jak przepiękne "Cztery noce z Anną". Fabuła odsłaniała artystę o wyjątkowej wrażliwości. W tym filmie kadry zostawiały powidok, wrażenie jakiejś niezwykłej, poetyckiej aury, w której widz  się zatapiał. To kadrowanie kazało podejrzewać,że Jerzy Skolimowski potrafi myśleć po malarsku, patrzeć jak malarz. Podobnie jest z malarstwem Skolimowskiego. Ogromne płótna Skolimowskiego niosą w sobie potężną moc. To  płótna totalne, niezwykle emocjonalne. Stojący przed obrazami widz musi poddać się ich zwierzchnictwu, bez kompromisu.  Takiej samej siły spodziewam się po najnowszym filmie. Mistrzu, gratulacje! PS Katar...

Czarnoleskie pszczoły

Obraz
Wczoraj spędziłam kilka ulotnych chwil w pasiece, wśród pszczół, w Czarnolesie.  W tym Czarnolesie, który swoją poetycką weną objął wielki Jan  Kochanowski. Dla mnie - to miejsce jak plaster miodu. Miejsce szczęśliwych, rodzinnych wakacji.  Nasze pszczoły niestrudzenie znoszą tam  miód od siedemdziesięciu lat!  Ja byłam tym razem z aparatem fotograficznym, dokumentowałam dyskretne, jesienne życie pszczół :)  Kiedy myślę o pszczołach, jako historyk sztuki, widzę baldachim w Bazylice Świętego Piotra, z odlanymi w brązie pszczołami - widać je tylko naprawdę z bliska. To symbol papieskiego rodu Barberinich. Są jeszcze pszczoły z pomnika Ferdynanda I Medycejskiego z Piazza Santissima Annunziata we Florencji. Ustawione w porządku, centrycznie, jak na renesansowe miasto przystało, na brązowej płycie bocznej pomnika.  Zawsze i wszędzie, pszczoły to symbol pracowitości. W końcu, jak pisał poeta, z lipowych kwiatów  "pracowite...

Parasole, parasole

Obraz
Początek września. W Warszawie - dzień parasoli :). Deszcz pada od rana, wiatr szarpie pajęcze konstrukcje. Podobno w Japonii parasole są dobrem publicznym, jak ławki i chodniki. Używane przez przechodniów-  kiedy stają się niezbędne. Pamiętacie Państwo  parasolowe wycieczki  Mary Poppins? Albo parasole według Renoira - statyczne i eleganckie jak panie przechadzające się  po Jardin de Luxembourg?  Dzisiejsze miasto parasoli bardziej kojarzy się z Kantorem niż z Renoirem. A skąd parasole u Kantora? Taką historię podaje autor w "Komantarzach intymnych":  Gdzieś koło 1965 roku zaczęły zlatywać z góry, z nieba całymi chmarami. Mieszały się bez składu i ładu z innymi przedmiotami i z postaciami mojego Pokoiku. Raz, nie wiedząc co zrobić, zawiesiłem taki parasol po prostu na ramie obrazu. Miałem z nimi dużo zabawy, ich wieloznaczność i aluzyjność pomagały mi świetnie w mówieniu o wielu sprawach...