18 lis 2010

Klucze, senniki i Perugino

Dzisiejszy poranek monochromatyczny, trochę jak synopie* z muzeum przy Camposanto w Sienie.
Za to za chwilę pejzaż zmieni się w kadr z flamandzkiego mistrza.
Mam za oknem drzewo, na którego delikatnych cienkich gałęziach  wbrew grawitacji siada połyskujący jak welur ptak. Fragment prosto z "Zimowego pejzażu"  Breughla Starszego. 

Ale nie do tego tematu wiodą mnie okoliczności dzisiaj.
Rano znalazłam kluczyk, którego długo szukałam. Leżał jak podrzucony nocą :-) przez Świętego Antoniego, przy komputerze, w miejscu, w którym nie mogłam go nie widzieć wcześniej, z przywiązaną aksamitną wstążeczką,  niewinny sprawca moich długich poszukiwań. Do tego psotny, bo znalazł się, gdy problem klucza został już rozwiązany inaczej.:) Dla odczarowania poranka otworzyłam "Malarstwo quattrocenta" Zygmunta Waźbińskiego. A tu - znów klucz :-) Tym razem, w porównaniu z trywialnym motywem mojego poszukiwanego kluczyka - temat najwyższej znaczeniowej i malarskiej próby. 




Reprodukcja przedstawia arcydzieło Pietra Perugino, scenę wręczenia kluczy świętemu Piotrowi. 
Interesujący był ten Perugino. Wymienia się go wśród artystów wybitnych, a zachwycali się nim ci najwybitniejsi. Podziwiali go i naśladowali Leonardo i Rafael. Za to jego fresk- Scenę Sądu Ostatecznego w Sykstynie zamalował na polecenie papieża Juliusza II Michał Anioł. 
Przewrotne losy w historii sztuki. 



Justyna Napiórkowska
Autorka Blogu Roku w dziedzinie Kultury
www.osztuce.blogspot.com
Udostępnij
Więcej sztuki? Zapraszam na blog : www.napiorkowska.blogspot.com Justyna Napiórkowska www.osztuce.blogspot.com

1 komentarz: