Dzisiejszy poranek monochromatyczny, trochę jak synopie* z muzeum przy Camposanto w Sienie.
Za to za chwilę pejzaż zmieni się w kadr z flamandzkiego mistrza.
Mam za oknem drzewo, na którego delikatnych cienkich gałęziach wbrew grawitacji siada połyskujący jak welur ptak. Fragment prosto z "Zimowego pejzażu" Breughla Starszego.
Ale nie do tego tematu wiodą mnie okoliczności dzisiaj.
Rano znalazłam kluczyk, którego długo szukałam. Leżał jak podrzucony nocą :-) przez Świętego Antoniego, przy komputerze, w miejscu, w którym nie mogłam go nie widzieć wcześniej, z przywiązaną aksamitną wstążeczką, niewinny sprawca moich długich poszukiwań. Do tego psotny, bo znalazł się, gdy problem klucza został już rozwiązany inaczej.:) Dla odczarowania poranka otworzyłam "Malarstwo quattrocenta" Zygmunta Waźbińskiego. A tu - znów klucz :-) Tym razem, w porównaniu z trywialnym motywem mojego poszukiwanego kluczyka - temat najwyższej znaczeniowej i malarskiej próby.
Reprodukcja przedstawia arcydzieło Pietra Perugino, scenę wręczenia kluczy świętemu Piotrowi.
Interesujący był ten Perugino. Wymienia się go wśród artystów wybitnych, a zachwycali się nim ci najwybitniejsi. Podziwiali go i naśladowali Leonardo i Rafael. Za to jego fresk- Scenę Sądu Ostatecznego w Sykstynie zamalował na polecenie papieża Juliusza II Michał Anioł.
Przewrotne losy w historii sztuki.
Justyna Napiórkowska
Autorka Blogu Roku w dziedzinie Kultury
www.osztuce.blogspot.com
Udostępnij
Więcej sztuki? Zapraszam na blog : www.napiorkowska.blogspot.com
Justyna Napiórkowska www.osztuce.blogspot.com
Też proszę o więcej!
OdpowiedzUsuń