Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2014

Młoda dusza Tadeusza Makowskiego

Obraz
Rozmawiałam kiedyś z bardzo wiekowym włoskim artystą, który opowiadał mi o latach młodości spędzonych w Paryżu. Był wówczas sąsiadem Tadeusza Makowskiego i od tamtej pory niósł w sobie fascynację wrażliwością i fantazyjnością tego artysty. Makowski urodził się 132 lata temu, 29 stycznia. Urodził się w Polsce, ale większość życia spędził we Francji. Uczestniczył tam w zjawisku, które otrzymało nazwę Ecole de Paris. Nie była to szkoła, nie było to też ścisłe ugrupowanie. Raczej jakaś niedopowiedziana wspólnota, która połączyła artystów przybyłych do Paryża z różnych stron. Czas we Francji przyniósł Makowskiemu fascynację kubizmem. W jego wydaniu był on jednak bardzo szczególny, niepozbawiony emocji. Tak jak napisał o nim Mieczysław Wallis: " Makowski sprowadza człowieka do brył i figur, ale pozostawia mu jego duszę ". Bo to malarstwo z duszą. Właściwie im malarz był starszy, tym jego twórczość stawała się pozornie bardziej naiwna. Pozornie. Bo to malarstwo dojrzałego i po...

Śnieg Juliana Fałata

Obraz
Czytałam kiedyś wspomnienia Juliana Fałata z czasów studiów w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych. Zima mogła mu wcześniej mocno doskwierać. Opisywał zimne, zimowe dni w niedogrzanym krakowskim mieszkaniu. Za oknem smog, w oknie rysunki mrozu na szybach. Barwnie wspominał baranie futra, w które trzeba było się otulać. Legenda legendą, w rzeczywistości z pewnością było po prostu ciężko. Jednak żaden inny malarz nie potrafił malować tak wspaniałych pejzaży zimowych jak Julian Fałat. To właśnie Fałat stworzył najpiękniejsze obrazy zimy w sztuce polskiej. Tylko linia horyzontu, śnieg, woda i niebo. Nic więcej. A to przecież tak dużo. Justyna Napiórkowska, historyk sztuki i europeista, prowadzi Galerię Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej w Warszawie, Poznaniu i Brukseli. Blog "O sztuce" został  Blogiem Roku 2010 w dziedzinie Kultury. Facebook

Sztuka i emocje

Obraz
Warszawa, Krakowskie Przedmieście 18 stycznia 1905 roku, w eleganckiej i lubianej restauracji Lijewskiego przy Krakowskim Przedmieściu 8 w Warszawie było pewnie gwarno i przyjemnie. Był to środek tygodnia. Miasto żyło nowym rokiem.Czasy nie należały do spokojnych. Kilkanaście dni wcześniej gazety rozpisywały się o rosyjskiej kapitulacji w wojnie z Japonią. Kilka dni później w Petersburgu miała mieć miejsce krwawa niedziela, która zapoczątkowała rewolucję 1905 roku. U Mieczysława Lijewskiego pewnie grała muzyka. Kelnerzy w liberiach krążyli między stolikami. W akwarium będącym ozdobą głównej sali pławiły się rybki i raki. Podobno właśnie w tym akwarium ochłody szukał kiedyś pewien osłabiony trunkami malarz. Twierdził, że akwarium opuści tylko na żądanie policji rzecznej. Niewinne harce artystów w prawdziwym salonie bohemy. Warszawa na miarę Paryża. Przy jednym ze stolików siedział wybitny rzeźbiarz, Xawery Dunikowski z właścicielem najsłynniejszego, prekursorskiego wówczas sa...

Stanisław Wyspiańki- taka piękna rocznica

Obraz
Stanisław Wyspiański, Autoportret, 1902 Czwarty wieszcz, legenda Młodej Polski. Krakowski geniusz, artysta wielu sztuk. Dramaturg, poeta, architekt, malarz.Niebieskooki bard polskości. Diagnostyk chocholich tańców. Tytan pracy, lekarz dusz. Reżyser narodowej wyobraźni. Stanisław Wyspiański. Urodził się 145 lat temu, 15 stycznia 1869 roku Oficjalny reformator sztuki na przełomie wieków.Twórca projektów przebudowy Wawelu, autor polichromii Kościoła Mariackiego i porażających witraży u krakowskich Franciszkanów. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, że na tak wiele motywów patrzymy jego oczami.Czy ktoś przed nim piękniej oddał portrety dzieci? To malarz działający na wyobraźnię kilku pokoleń. Miękka kreska w jego rysunkach to jednocześnie moc i tkliwość. Spogląda z autoportretu. Zmierzwiona fryzura, uważne spojrzenie. Biała koszula, baranie futro. Poważny i skupiony. Opleciony roślinną wicią, wplątany w swoją sztukę. Urodził się 15 stycznia 1869 roku. 145 lat temu. Dobra oka...

Deszczowy dzień w Bergamo

Obraz
Bergamo Alta, Capella Colleoni Przede mną dzień w Bergamo. Dotychczas ta nazwa była dla mnie tylko kryptonimem lotniska. Lotnicze rogatki Mediolanu. Booking.com sugeruje, że to doskonałe miasto na zakupy. To samo mówi recepcjonistka, która przy okazji ratuje mnie aspiryną, konieczną po wcześniejszym zmoknięciu. Poleca spędzenie dnia w centrum handlowym vis-a-vis lotniska. Perfekcyjny układ ale  nic z tego.  Z opcji zakupów nie skorzystam, bo po wieczornym spacerze w deszczu miasto zdążyło mnie już zafascynować i w tym zafascynowaniu- trzyma. W przekonaniu co do dobrej decyzji utwierdzą mnie jeszcze przypadkowi rozówcy. Potwierdzają, że Bergamo ni ewykorzystuje swojego potencjału. Mogłoby złotą czcionką zostać wpisane na wszystkie możliwe listy dziedzictwa kulturowego.    Bergamo to miasto na dwóch piętrach, z część starego miasta jest na górze, a nowe miasto umościło się w dolinie.  Z ułamków zdań z przewodników wyłania się kilka niespodzianek. R...