Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2010

Gdzie jestem kiedy mnie nie ma

Obraz
Drodzy Czytelnicy, przepraszam za chwilową nieobecność na blogu. Całą duszą i umysłem jestem teraz w moim doktoracie. No, może prawie całą, bo jeszcze odrobinę mojego czasu zatapiam w świetnej książce- "The Families who made Rome", oceanie pełnym rzymskich intryg, fars, koligacji ale i wielkich dzieł. Bardzo polecam! Justyna     

Mistrz i jego muza - Eugeniusz Eibisch w Paryżu

Obraz
Szanowni Państwo,  zapraszam do lektury nowego numeru BusinessWoman Magazine. Wśród poruszonych tematów- mój artykuł poświęcony Eugeniuszowi Eibischowi , malarzowi z kręgu Ecole de Paris. A dokładniej- napisałam o fascynującym , paryskim wątku w jego twórczości. Miłego tygodnia :) Justyna Napiórkowska

Widzieć piękno - Maksymilian Gierymski

Obraz
Znalazłam dziś przypadkiem ładny cytat z Maksymiliana Gierymskiego. Dzielę się z Państwem pilnie tymi słowami : Aby widzieć piękno, trzeba mieć trochę piękna w duszy. W 1869 roku Gierymski miał 21 lat, za sobą rozpoczęte studia na wydziale matematyki i kilkumiesięczną naukę rysunku w warszawskiej Klasie Rysunkowej. Piękno w duszy chyba dopraszało się uwagi. Maksymilian wyjechał do Monachium, dołączając do czynnej tam polskiej kolonii artystycznej. Ze sobą przywiózł  marzenia o sztuce,ale i trudną i bolesną pamięć powstania styczniowego. Tematy z powstania miały stać się leit motivem jego dojrzałej twórczości.  Zaprzyjaźnił z Adamem Chmielowskim, późniejszym bratem Albertem. To z nim toczył długie rozmowy o tym czym jest sztuka. W toku spotkań, dyskusji i intensywnej pracy malarskiej szybko dojrzewała osobowość artysty. 23-letni Gierymski pokazywał już swoje prace na wystawach w monachijskim Kunstvereinie, a jego pracę zakupio...

Nie o sztuce

Takie informacje jak ta z dzisiejszego poranka wyrywają mnie z artystycznej otuliny... Transporter, 18 osób...zbieracze jabłek. Pracownicy sezonowi, rano , w zimnie i ciemności niektórzy wypalili pewnie papierosa, jedyna przyjemność. Byli w drodze do żmudnej pracy...Serce się kraje. Czekam na jutro. 

Mistrz Rózga w Galerii, siedem wieków malarstwa europejskiego - za nami

Obraz
Wspominam  spotkanie z kolekcjonerami w naszej Galerii w Poznaniu. Piękne, sobotnie popołudnie. Długi cień ratusza Giovanniego Battisty sięgający ostrzem wieży dalszej części ulicy Wielkiej. L`ete indien . Dzień ciepły i leniwy. Nasz pomysł na to spotkanie - to Art & Wine day w otoczeniu grafik profesora Leszka Rózgi.   Było bardzo miło. Bardzo dziękuję wszystkim Państwu- naszym Gościom.  Prace Leszka Rózgi- to często wielkie , cywilizacyjne tematy wpisane w mały format grafiki. Syntetyczne i błyskotliwe. Mitologia u progu XXI wieku? U profesora Rózgi - jest na wskroś współczesna. Jak Szekspirowski Król Lear, którego przeczytałam później w Warsie, w pociągu.  W jednej z rozmów  przyznałam się skąd moja pasja dla sztuki. Niektórzy mówią- uwarunkowanie genetyczne. Zdecydowanie tak. Ale pamiętam też, jak duże wrażenie zrobiła na mnie lektura książki Marii Rzepińskiej. Siedem wieków malarstwa europejskiego. Tom tak gruby,że p...

Paweł Lasik - malarstwo

Obraz
Ach, lubię ten moment, kiedy oglądam nowe obrazy. Pokazujemy właśnie nowe prace Pawła Lasika. Malarsko doskonałe. Ludzko pasjonujące. Groteskowo podkręcone.  Znane są w Akademii anegdoty o tym, jak uwielbiana była prowadzona przez niego pracownia na ASP. Podobno nocą przed zapisami ustawiały się kolejki studentów :) Na co liczyli? Na spotkanie z wybitną osobowością, artystą, w którego przypadku jest niesamowita integralność osobowości artysty i jego dzieła. Kiedy patrzy się na obrazy Lasika, widzi się ich autora. Lasik uczy patrzeć po swojemu, swoją niezachwianą autonomią twórczą i niezależnością od trendów dowodzi mocy autentyczności w sztuce. Widać, że lubi być malarzem. Ma prawdziwą , bardzo  żywotną pasję - do podróżowania, ludzi i w końcu do malowania. Osobiście uważam go za jednego z najlepszych polskich malarzy współczesnych. Cenię za niezawodną autentyczność i niesamowitą wartkość. Za stuprocentowe oddanie się tematowi, który go zafascynuje. A zafa...