Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2020

Okno z widokiem na strach i nadzieję

Obraz
OKNO Z WIDOKIEM NA STRACH I NADZIEJĘ Jeden z najważniejszych tekstów, jakie napisałam. Powstał dwa lata temu, podczas podróży do miejsc Zagłady i pamięci (Treblinka, Bełżec, Auschwitz, Płaszów, Majdanek, Markowa) Proszę o lekturę. 24.03.2018 Podkarpacie. Na zdjęciu - widok z okna domu, który stoi w Markowej. Jest teraz pusty. Przeniesiono go z innego miejsca, chroniąc chyba od zniszczenia, być może z zamysłem stworzenia skansenu. Stoi na niewielkiej polanie. Remontowany, surowy, bez okien i drzwi. Pozbawiony śladów wcześniejszego życia. Jego historia, to znacznie wiecej niż to, na co wskazuje skansenowe przeznaczenie. Gdy byłam w nim dwa tygodnie temu, jego drewno pachniało impregnatami; pobielane ściany otulał wysoki śnieg. Ten dom nie należał do rodziny Ulmów, lecz do ich sąsiadów. Mieszkali tu Antoni i Dorota Szylar. Podobnie jak Wiktoria i Józef Ulmowie, ukrywali w czasie niemieckiej okupacji żydowskich współbraci. Wyobrażam sobie...

Cisza i blask Vermeera

Obraz
Można rozłożyć ten obraz na kilka czynników pierwszych. Martwa natura. Postać mleczarki. Mieszczańskie wnętrze, skromne i zakotwiczone w zwykłości. Jak z takich wątków powstało arcydzieło? W jaki sposób powszechność przekuć w wyjątkowość? Vermeer sprawił, że stając naprzeciw tego obrazu w Rijksmuseum, patrząc na obraz także teraz, budzi się we mnie ogromna potrzeba milczenia. By zgłębić ciszę tego dzieła. Płótno jest nieduże; ma 45,5 x 41 cm. Jednak na długo można zapamiętać jego aurę. Sale muzeum w Amsterdamie są potężne. Ciemny kosmos, w którym jasnym blaskiem lśnią kolejne arcydzieła. Obrazy eksponowane są z rozmysłem, bez zagęszczenia. "Straż nocna", "Żydowska narzeczona", "Autoportret" młodego Rembrandta. Dalej sala Vermeera, która z zachłannej przestrzeni wydziela kamealność. Jan Vermeer namalował "Mleczarkę" najpewniej okolo 1660 roku. Jan, wówczas dwudziestoośmioletni, mieszkał wraz z żoną w domu jej matki, Marii Thins. ...

Sprawiedliwi wśród Narodów Świata

Obraz
Fotografia przedstawia grupę artystów. Zrobiono ją podczas pleneru w Kazimierzu Dolnym, w 1950 roku. Na pierwszy rzut oka jej walorem jest pokazanie postaci barwnych i fascynujących. Wśród nich można zobaczyć m.in. Szymona Kobylińskiego i Jana Lebensteina, kilka lat przed wyjazdem artysty do Francji. Dla mnie ta fotografia jest jednak szczególnie ważna z innej przyczyny. Przyczynę tę poznałam kilkanaście lat temu, w dyskretnej opowieści Aleksandra Radziewicza Winnickiego. Wtedy jednak nie uświadamiałam sobie pełnego znaczenia tej opowieści. Post scriptum do niej wybrzmiało kilka dni temu, w Muzeum Polin, podczas uroczystości wręczenia medali Sprawiedliwi wśród Narodów Świata. Wśród odznaczonych znaleźli się ujęci na fotografii młodzi malarze- Aleksander Radziewicz Winnicki wraz z pierwsza żoną, Wandą Paklikowską Winnicką.   Po prawej stronie zdjęcia widać cztery postaci. To osoby, które przez lata łączyły szczególne relacje przyjaźni i sympatii. W białych perłach, elegan...