10 mar 2020

Sprawiedliwi wśród Narodów Świata


Fotografia przedstawia grupę artystów. Zrobiono ją podczas pleneru w Kazimierzu Dolnym, w 1950 roku. Na pierwszy rzut oka jej walorem jest pokazanie postaci barwnych i fascynujących. Wśród nich można zobaczyć m.in. Szymona Kobylińskiego i Jana Lebensteina, kilka lat przed wyjazdem artysty do Francji.

Dla mnie ta fotografia jest jednak szczególnie ważna z innej przyczyny.
Przyczynę tę poznałam kilkanaście lat temu, w dyskretnej opowieści Aleksandra Radziewicza Winnickiego. Wtedy jednak nie uświadamiałam sobie pełnego znaczenia tej opowieści. Post scriptum do niej wybrzmiało kilka dni temu, w Muzeum Polin, podczas uroczystości wręczenia medali Sprawiedliwi wśród Narodów Świata. Wśród odznaczonych znaleźli się ujęci na fotografii młodzi malarze- Aleksander Radziewicz Winnicki wraz z pierwsza żoną, Wandą Paklikowską Winnicką.
 


Po prawej stronie zdjęcia widać cztery postaci. To osoby, które przez lata łączyły szczególne relacje przyjaźni i sympatii. W białych perłach, elegancka i dystyngowana- to Wanda Paklikowska-Winnicka. Spogląda na swojego męża, Aleksandra Winnickiego z Radziewiczów. Gest mężczyzny przypomina trzymanie pędzla. Może artysta, jak dyrygent, coś wskazuje autorowi zdjęcia? A może po prostu mówi coś do fotografa?
Po środku siedzi Magdalena Spasowicz, również malarka. Studiowała w warszawskiej ASP u Jana Cybisa.
Za trójką tych postaci natomiast można zobaczyć Artura Nachta Samborskiego. Jest prawie poza kadrem tej zrobionej kilka lat po wojnie fotografii. Po prostu fotografujący źle ustawił aparat. Jednak to znikanie Nachta Samborskiego- wyłaniającego się zza pleców siedzących, nie mieszczącego się w kadrze-  nabiera dla mnie wobec nabytej niedawno wiedzy także symbolicznego znaczenia.
Gdyby nie bohaterowie z pierwszego planu Artur Nacht Samborski najpewniej na tej fotografii by sie nie znalazł. Najpewniej bowiem nie byłoby mu dane ocalenie z piekła II Wojny Światowej. Należał on do grona artystów uratowanych przez małżeństwo Winnickich. 

Aleksander Radziewicz Winnicki urodził się w 1911 roku w Rolowie koło Drohobycza. Wychowywał się we Lwowie. Znał znakomicie realia małych, ułożonych u podnóża Karpat miast i miasteczek, w kórych mieszkali Polacy, Zydzi, Ukraińcy i Niemcy. Stał się szybko niezwykle aktywnym członkiem świata artystycznego rodzimego Lwowa i Krakowa. W 1934 roku, po studiach u Weissa, Mehoffera i Dunikowskiego, Winnicki odebrał dyplom krakowskiej uczelni. Wtedy też poslubił Wandę. Był aktywnym członkiem- i współzałożycielem Grupy Krakowskiej. W tandemie z żoną był w prawdziwym centrum wydarzeń.

To, co działo się w czasie II Wojny Światowej wynurza się niewyraźnie- z fragmentów pamięci, z puzzli drobnych wspomnień, które składają się na historię heroiczną.

Słyszałam o tym niewiele, ale u źródła- od samego Artysty- Aleksandra Radziewicza Winnickiego, niewiele miesięcy przed Jego śmiercią w 2001 roku. Niestety, nie zadawałam wtedy pytań. Artysta siedział w pięknym, stylowym fotelu, w towarzystwie swojej drugiej żony, Magdaleny Spasowicz. Rozmowy dotyczyły głównie malarstwa.

O wojennym ukrywaniu Artura Nachta Samborskiego słyszałam też od drugiej żony artysty. Wandę Paklikowską Winnicką widywałam wtedy w podwarszawskim domu, gdzie - osiągając podeszły wiek - objęta była opieką i przyjaźnią byłego męża i jego drugiej żony. 

Aleksander Radziewicz Winnicki pomagał ukrywać się Arturowi Nachtowi Samborskiemu gdzieś między Lwowem, Krakowem a Warszawą. Wikipedia w biografii Nachta mówi o tym lakonicznie- "w latach 1941–1942 [Nacht] przebywał w getcie lwowskim. W 1942 przedostał się do Krakowa, a potem do Warszawy, gdzie ukrywał się pod nazwiskiem „Stefan Samborski”". 

To bardzo niepełny zapis. Wiadomo z niego zaledwie odrobinę o Ocalonym, nie wiadomo zaś o Ratującycm.

Po wojnie dwaj malarze przez lata przyjaźnili się. Łączyła ich- oprócz braterskich wspomnień- także wiara w "czyste malarstwo" - jak nazywał łączące artystów zainteresowanie sprawami światła, kompozycji i koloru Józef Czapski. 

Aleksander Winnicki mówił o swoim malarstwie, że musi być jak podpis. Indywidualne i odrębne. Musi pozwalać zidentyfikować człowieka, twórcę. Taka była jego powojenna twórczość. Odrębna i konsekwenta. Podobnie z malarstwem Wandy Paklikowskiej Winnickiej. Swoja bardzo osobliwą, wspaniałą drogę miał oczywiście również Artur Nacht Samborski.

Wobec powojennych dokonań artystów, pomoc w ocaleniu Artura Nachta Samborskiego w czasie wojny jawi się nade wszystko jako akt humanitaryzmu. Akt odwagi i poświęcenia, na ratunek człowieczeństwu. To ocalenie życia, wbrew wszelkim okolicznościom. To także akt niezwykłej i przykładnej przyjaźni.

Wobec artysty- to także akt ocalenia sztuki. Ocalenia dziedzictwa kulturowego, które dopiero miało powstać. W ocalonym- Arturze Nachcie Samborskim krystalizowała się przecież twórcza moc talentu. Talentu, który mógł zostać zgaszony w zarodku, zanim rozświetlił się pełnią blasku.


Dziś prace Aleksandra Radziewicza Winnickiego ( 1911-2002), Wandy Paklikowskiej- Winnickiej (1911- 2001) i Artura Nachta Samborskiego ( 1898-1974) znajdują się w znaczących polskich muzeach. Świadczą milcząco  o ocalonym człowieczeństwie. O ocalonej przyjaźni. O ocalonej sztuce.
O wielkiej wierze i sile. 

Ta opowieść mówi jednak także wiele o wojennych historiach ratowania żydowskich przyjaciół, sąsiadów i nieznajomych. Pozostają one czastką dziedzictwa najbardziej kruchego-  pamięci. Pamięć jednak jest też żródłem zaskakującycym. Czasem przybywa z przesłaniem ponad 70 lat po wydarzeniach, o których mówi.

To pamięć ocalałych i ich dzieci bowiem niejednokrotnie po latach przywraca bohaterskie czyny pamięci społecznej. Niekiedy pamięć ta jest niekompletna. Ale ważne, że jest. Że ktoś dba o jej pielęgnowanie.

O tym myślałam, gdy na scenę audytorium w Muzeum Polin wchodzili po kolei synowi i wnuczkowie zmarłych już Sprawiedliwych, po to by odebrać medal. O tym myślałam słuchając odczytów listów Ocalonych- dzielących się swoimi wspomnieniami i pamięcią.

Gdy Magdalena Spasowicz odebrała na początku tego roku telefon z Yad Vashem, była zaskoczona. Znała historię ocalenia Artura Nachta Samborskiego, nie spodziewała się jednak takiego uhonorowania. Pierwszą jej myślą było to, że właśnie dzięki ukrywaniu Nachta Aleksander Radziewicz Winnicki i Wanda Paklikowska Winnicka pośmiertnie zostali nagrodzeni tytułem Strawiedliwych wśród Narodów Świata. 

To jednak nie z tego powodu zadzwoniono do niej z Jerozolimy.

Telefon dotyczył innej historii- historii ocalenia m.in. Erny Rosenstein i Jonasza Sterna, w którym uczestniczyło grono artystów w Krakowie: Stanisław Teisseyre i Maria Teisseyre, Janina Włodarska Brosz, Marian Wnuk, a także Wanda i Aleksander. Ocaleni to Ewa Grzybowska z domu Herman, jej matka, Gizela Herman, Karol i Serafina Ferster, Jonasz Stern i Erna Rosenstein.

To najprawdopodobniej świadectwo ocalałych pozwoliło na odkrycie kolejnego przykładu bohaterstwa, w którym uczestniczyli młodzi wówczas Winniccy wraz z  gronem krakowskich artystów. Historii prawie zupełnie nieznanej nawet ich bliskim, a jednak starannie odtworzonej i udokumentowanej. Dodającej jeszcze jeden pełen blasku fakt w niezwykłej biografii. 

Kto ocala choć jedno życie, ocala cały świat. Winniccy ocalili światów wiele. Ocalili piękno tego świata. 

Kłaniam się Bohaterom. Było zaszczytem poznać Ich osobiście. 

Wanda Paklikowska Winnicka (1911-2001)
Aleksander Radziewicz Winnicki (1911-2002)

*************************
26 lutego 2020 roku w Muzeum Polin wręczono 10 medali Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. 
Warto przeczytać ich nazwiska, pamiętając, że za każdym z nich kryje się historia bardzo konkretna.  

ŚP. ANNA I LUCJAN GĄSIOROWSCY
Ocalała: Diana Albert - Duba Ita Drezner (ur. w 1932 r.)
Miejsce: Serock, Legionowo,Warszawa, Nuna
Okres: 1942-1946 

ŚP. MARIANNA I STANISŁAW KOPCIOWIE
Ocalone:
Mirl Madman
Izraelewicz (imię nieznane) - siostra Mirl  (zmarła na przełomie 1944-45)
Mala Gastfriend z domu Madman (ur. w 1925 r.)
Miejsce: Szczytniki w pobliżu Krakowa
Okres: Jesień 1942 – zima 1945 (28 miesięcy)

ŚP. STANISŁAW KOPTERA
Ocaleni:
Abraham Goldfarb (1921-1993)
Aaron Goldfarb (1924-2012)
Miejsce: Białobrzegi oraz wieś Sucha Szlachecka
Okres: 1944-1945

ŚP. CZESŁAW KUCHARSKI
Ocaleni:
Benjamin Piechotka - ojciec (ur. w 1895 r., zamordowany w 1943 r.)
Malka Piechotka - matka (ur. w 1908 roku, zmarła po wojnie)
Chaim Piechotka (ur. w 1932 r.)
Efraim Khiram Piechotka (ur. w 1934 r.)
Yakir Piechotka (ur. w 1939 r., zamordowany w 1943 r.)
Miejsce: wieś Kozłowice Stare, nieopodal Warszawy
Okres: 1943-1945

ŚP. FRANCISZEK OSIŃSKI oraz jego syn TADEUSZ
Ocalony:
Alfred Zajdorf (1928-2015)
Miejsce: wsie Przytoczno i Sobieszyn w pobliżu Lublina
Okres: 1942-1944

ŚP. WIKTORIA TOMAL oraz jej dzieci STANISŁAWA, JÓZEFA i JAN
Ocaleni:
Rachela Zilber Kohan z domu Mintz (1902-1987)
Eliasz Kohan (1923–1992)
Miejsce: Nieciecza, wieś w powiecie Żabno
Okres: 1942-1945

ŚP. MARIA I STANISŁAW TEISSEYRE
ŚP. WANDA I ALEKSANDER WINNICCY
ŚP. JANINA WŁODARSKA-BROSZ
ŚP. MARIAN WNUK
Ocaleni:
Ewa Grzybowska z domu Herman
Gizela Herman
Karol i Serafina Ferster
Jonasz Sztern
Erna Rosenstein
Miejsce: Kraków


/Justyna Napiórkowska/ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz