Było pięknie, złoto, rdzawie, ale w powietrzu można już poczuć, że zima jest nieunikniona ;-). Dla mnie to taki czas w roku, kiedy muszę popatrzeć sobie na las, powdychać zimne powietrze, pozbierać liście, a potem posłuchać muzyki Nigela Kennedy`ego ( np tu : http://www.youtube.com/watch?v=1UPlyQow2rI&feature=related ). Jesień. Coś się kończy, coś mija. Na naszych oczach się przemienia. Można eksplorować pokłady nostalgii, które w sobie mamy. Mierzyć się z czasem, który mija inaczej, odkąd dni są takie krótkie. Czekać aż szron ozdobi okna, i znów będzie inaczej, pięknie inaczej. Jesiennie pozdrawiam!
Przesyłam Wam link do tekstu o wystawie, którą widziałam jakiś czas temu w Brukseli.
Chodzi o ekspozycję Aliny Szapocznikow w Wiels. Też trochę o przemijaniu. Dobrej lektury.
Zwierciadło
Alina Szapocznikow w Brukseli
Dwa piętra wystawy – to jakby dwa życia Aliny. Pierwsze – jest wprowadzeniem, historią młodości i poszukiwań. Drugie – świadectwem dojrzałości i lekcją przemijania. To dwa piętra, które w wybitnych działach ilustrują podstępny związek Erosa i Thanatosa. Związek, który rozwijał się w życiu i działach Aliny Szapocznikow.(...)
Justyna Napiórkowska
Autorka Blogu Roku w dziedzinie Kultury
www.osztuce.blogspot.com
Udostępnij
Więcej sztuki? Zapraszam na blog : www.napiorkowska.blogspot.com
Cudowny tekst, cudowny blog. Mało słów, a tyle treści. to antidotum na dzisiejsze czasy. Dziękuję! Anna
OdpowiedzUsuńPani Anno, dziękuję, to bardzo, bardzo miłe! I mobilizujące!Jn
OdpowiedzUsuńl
OdpowiedzUsuńCiekawe kto przesłał Mickiewicza- zgaduję: L- ten co zwykle? A ja wciąż nie wiem na więcej niż 99 % kto to jest ;) Więc jeśli zgadłam, to w nagrodę niech się ujawni ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst o sztuce Szapocznikow, bardzo dobrze i mądrze powiedziane. Ta artystka na to zasługuje. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńУ нее, у нее на окошке герань,
OdpowiedzUsuńУ нее, у нее занавески в разводах.
А у меня, у меня на окне ни хрена,
Только пыль, только старая пыль на комодах.
APart- dziękuję :)
OdpowiedzUsuńGeranium- to ładne, dziękuję :-)
Dziekuje za inspirujacy tekst, tymbardziej zachecil mnie on do odwiedzenia w najblizszym czasie wystawy. Mieszkam w Antwerpii, ale od dawna nie mielismy tu w Belgii tak wielu artystycznych i kulturalnych wydarzen z polska sztuka w tle, co w roku naszej prezydentury w EU. "Zaliczylam" spektakl Krystiana Lupy, wystawe polskiej sztuki nowoczesnej i wspolczenej- Power of Fantasy, specyficzny odczyt Witkowskiego, promujacego niderlandzkojezyczne wydanie "Lubiewa"...jest z czego wybierac. Niebywala frajda!
OdpowiedzUsuńps: stosunkowo niedawno "odkrylam" Pani blog i chce pogratulowac tej wyjatkowo interesujacej witryny, bede czytac! dziekuje, pozrawiam.
Pani Anno, dziękuję!
OdpowiedzUsuńDobrze słyszeć, że tak dużo dobrych rzeczy się dzieje. Mam nadzieję, że już wkrótce dołączy do nich także Galeria Katarzyny Napiórkowskiej w Brukseli- do której już teraz zapraszam. Na początek - na facebooku! Bardzo wkrótce- w centrum Brukseli.
http://www.facebook.com/gallerynapiorkowska