Lippo Lippi
Deszczowe lato, lato lektur. Właśnie czytałam ciekawą biografię. Florencja, Prato i okolice, czasy Masolina i Massacia. Bohater nazywa się niewinnie. Lippo Lippi. Nauczyciel Botticellego. Malarz cudownych, delikatnych Madonn. Biografię miał mniej zacną. Historia na literacki warsztat Umberto Eco. Zakon i incest w tle. Piraci, porwania, okupy, szalona miłość. I wybitne dzieła. Takie, po których można byłoby sobie wyobrażać ich autora jako ucieleśnienie cnót. Fra Lippi był ofiarą i autorem skandalu, raz porwali go piraci i sprzedali do niewoli niewiernym, innym razem on porwał młodą pannę z zakonu, by najpierw ją więzić, a potem, po papieskim zwolnieniu ze ślubów zakonnych- poślubić! W związku z porwaną Lucrezią Buti narodził się Filippino Lippi, malarz równie zdolny, kształcony przez Botticellego. To Vasari w "Żywotach" dostarcza obyczajowych plotek. Przyznacie, że współczesne skandale są tylko cieniem dawnych afer! Z niewoli arabskiej Lippi wykupił się podobno dzięki...