Sześćset lat tamu, renesans rozkwita intensywnie i niespodziewanie jak kwiaty na łąkach nad Arno ( to im Florencja zawdzięcza nazwę). We florenckiej kaplicy Brancaccich w kościele Santa Maria del Carmine w dzielnicy Santo Spirito powstanie fresk dotykający absolutu i codzienności. Dosłownie.
To tu zleceniodawcy powierzyli talentowi młodego Masaccia namalowanie fresku, który miał nie tylko wymowę biblijną, ale także odnosił się do spraw ziemskich- wysokości pobieranych podatków. Bo mieszkańcy byli poruszeni kosztami utrzymania florenckiego księstewka i planowaną na 1427 rok reformą podatków.
Grosz czynszowy* według Masaccia to narracja rozpisana na trzy akty. Poborca podatkowy żąda opłat, potem Piotr na prośbę Jezusa wydobywa monetę z pyska ryby z jeziora Ganezaret, a w ostatniej scenie pieniądze zostają oddane urzędnikowi.
A wszystko rozgrywa się w pięknie i harmonijnie skomponowanej scenie , w której Masaccio zrewolucjonizował sposób malowania światłocienia.
Motyw na czas podwyżki VAT-u ;) Pewnie lepiej byłoby żyć w kraju, w którym mniejsze podatki inspirują do twórczej pracy. Jak we wspaniałej Florencji.
*Właściwszy byłby polski tytuł Trybut- odpowiednik włoskiego tributo, bo nie o groszach tu mowa ;)
Droga Justynno,
OdpowiedzUsuńZdaje się, że ta ryba, z której pyska Piotr wydobył monetę (a - w innej wersji - grudkę złota) to ten sam piotrosz, który znalazł się u mnie na fotografii... ;-)