2014...
Rok długi i pełen wydarzeń. Dobrych i złych. Wesołych i smutnych.
Życie jest drogą, a w takim momencie dobrze zobaczyć, że nie chodziło się w kółko, na spacerniaku wśród znanych motywów.
Dla mnie ten rok był odkrywczy. Obfitował w poznawanie ludzi, poznawanie miejsc, poznawanie siebie. Swoich możliwości i ( Bogu dzięki!) ograniczeń.
Pod wieloma względami to był zły rok: kryzys na Ukrainie, powstanie ISIS w Syrii i Iraku...Bombardowania w Palestynie, znikające samoloty, barbarzyństwo separatystów i ekstremistów...Przesuwającą się skala okrucieństwa.
To wszystko nadwyrężało wiarę w ludzi jako gatunek przyzwoity.
Ale kiedy pod koniec roku widziałam film Interstellar, w scenie pokazującej astronautów w przestrzeni kosmicznej zdałam sobie sprawę, jak dobrze, że ziemia to planeta ludzi.
Planeta wspaniałych ludzi, których udało mi się poznać, czasem lepiej poznać. Zobaczyć w tak wielu osobach niezwykłe światełko- przyznaję, że tego ciągle szukałam: ich pasji, fascynacji, zainteresowań.
Poznałam też ludzi różnych narodowości i wyznań. Włochów, Ukraińców i Rosjan. Ateistów, Żydów, Chrześcijan i Muzułmanów.
Te znajomości w mojej niewielkiej skali zszywają planetę lepiej, złotą nicią ciekawości, przyjaźni i szacunku. Chyba tego nam trzeba, wobec tegorocznych wydarzeń.
To był pod tym względem dobry rok.
Choć czasem słońce, czasem deszcz :).
A oto czego WAM życzę w NOWYM ROKU: śpiewajcie w deszczu!
Justyna Napiórkowska
www.osztuce.blogspot.com
Tradycyjnie już jako stąły czytelnik, życzę autorce bloga nieustających inspiracji w zadziwianiu nas swoimi opowieściami o sztuce - oby częściej w Nowym Roku :-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla wszystkich.
Sylwester Erazmus
Bardzo dziękuję, serdecznie pozdrawiam i obiecuję, że wpisy będą pojawiać się częściej!
OdpowiedzUsuńWszystkie najlepszego w nowym roku!
OdpowiedzUsuńSinging In The Rain - świetna piosenka. :) I ten taniec - nic tylko cieszyć się każdą chwilą życia.
OdpowiedzUsuń