30 sty 2014

Młoda dusza Tadeusza Makowskiego

Rozmawiałam kiedyś z bardzo wiekowym włoskim artystą, który opowiadał mi o latach młodości spędzonych w Paryżu. Był wówczas sąsiadem Tadeusza Makowskiego i od tamtej pory niósł w sobie fascynację wrażliwością i fantazyjnością tego artysty.

Makowski urodził się 132 lata temu, 29 stycznia. Urodził się w Polsce, ale większość życia spędził we Francji. Uczestniczył tam w zjawisku, które otrzymało nazwę Ecole de Paris. Nie była to szkoła, nie było to też ścisłe ugrupowanie. Raczej jakaś niedopowiedziana wspólnota, która połączyła artystów przybyłych do Paryża z różnych stron.

Czas we Francji przyniósł Makowskiemu fascynację kubizmem. W jego wydaniu był on jednak bardzo szczególny, niepozbawiony emocji. Tak jak napisał o nim Mieczysław Wallis: "Makowski sprowadza człowieka do brył i figur, ale pozostawia mu jego duszę".

Bo to malarstwo z duszą. Właściwie im malarz był starszy, tym jego twórczość stawała się pozornie bardziej naiwna. Pozornie. Bo to malarstwo dojrzałego i poważnego artysty, który jednocześnie pozostawił w sobie duszę dziecka.

Tylko popatrzcie!

Autoportret z ptaszkiem i paletą, Muzeum Narodowe w Krakowie, ok.1919

Ars longa vita brevis, Muzeum Narodowe w Warszawie, 1918













       Kapela dziecięca, Muzeum Narodowe w Warszawie, 1922

Dzieci z turoniem, Muzeum Narodowe w Warszawie, 1929

Justyna Napiórkowska, historyk sztuki i europeista.
w Warszawie, Poznaniu i Brukseli. 
Blog "O sztuce" został  Blogiem Roku 2010 w dziedzinie Kultury.

1 komentarz:

  1. Przykro mi, nigdy nie mogłam tej duszy u Makowskiego odnaleźć. I wnosząc po oczach malowanych postaci, dusza też im gdzieś wyciekła.

    OdpowiedzUsuń