23 cze 2011

Miłego weekendu!


23 czerwca, czwartek, Boże Ciało.

Demonstracja wiary, pochód zdobionymi ulicami wiosek i miast, chrześcijańska parada z procesją do ołtarzy tylu, ile jest ewangelii. Bardzo lubię to święto.
Jak każda uroczystość religijna łączy sacrum z profanum...gałązki brzozy, którymi zdobione są ołtarze zabrane do domów mają nas chronić od burz i złych mocy burz i zapewniać urodzaj...Niekiedy nawet na polach zakopywano kartki z fragmentami z czterech ewangelii!

W tym roku dzień Bożego Ciała splata się z innym, ważnym w kalendarzu dniem, wigilią św. Jana. To ciekawe jak pogański zwyczaj- Noc Kupały została adaptowana dla religii.
W noc wigilii św. Jana nie wypada spać. Co robić? Sprawdźcie u poety, w "Pieśni świętojańskiej o sobótce"! ;)



Życzę Wam miłego weekendu na pograniczu wiosny i lata!

Ja mam w planach Czarnolas i kilka miejsc na Lubelszczyźnie, wystawę Ferdynanda Ruszczyca, planowanie wycieczki do Lwowa, czytanie Jose Saramago, spacer po Męćmierzu
i ... robienie mojej legendarnej nalewki! Składu nalewki jeszcze nie mogę podać, bo jest zawsze spontaniczny- zależy od owoców, które już dojrzały, żeby znaleźć nobilitację w mojej słynnej karafce ;-) 

Justyna 

Justyna Napiórkowska
Autorka Blogu Roku w dziedzinie Kultury
www.osztuce.blogspot.com
Udostępnij
Więcej sztuki? Zapraszam na blog : www.napiorkowska.blogspot.com

14 komentarzy:

  1. Wow dla nalewki, wygląda pięknie, z czego jest zrobiona? Tosia

    OdpowiedzUsuń
  2. Tosiu, podam przepis tegoroczny, gdy tylko nalewkę zrobię, ale zasada podstawowa jest jedna- wybrać wspaniałe owoce!

    OdpowiedzUsuń
  3. Karafka urokliwa :)Iwona

    OdpowiedzUsuń
  4. po takiej nalewce Dziewczęta miękną hehe

    Lodzio

    OdpowiedzUsuń
  5. super karafka,dobry pomysł na weekend!też zrobię,AgaW

    OdpowiedzUsuń
  6. Wycieczka do Lwowa to bardzo dobry pomysł :) Polecam Kaplicę Boimów, katedrę łacińską i cerkiew wołoską. Naprawdę warto.

    Pozdrawiam, Monika.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lodzio pisze:
    ale nie tylko Katedra Łacińska, Cerkiew Wołoska i Kaplica Boimów - to przecież cudowne miasto, którego fatastyczne położenie (mimo ukrytej rzeczki Pełtwi) nastraja duszę już na nutę śródziemnomorską...
    i ja tam byłem kaffę a la dżezwa piłem więcej nie powiem bo się rozmarzyłem hej

    OdpowiedzUsuń
  8. Uroczy kadr, wyjątkowej urody karafka. Ja w tym roku planuję nalewkę porzeczkową i czereśniową.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli smakuje równie dobrze jak wygląda, to ja się zapraszam w najbliższym wolnym terminie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy wspomniałam już jak bardzo podoba mi się to zdjęcie?

    OdpowiedzUsuń
  11. Aniu, właśnie to chciałam zaproponować :) Zaproszenie na taras z nalewką :) J.

    OdpowiedzUsuń
  12. Monika, Lodovico, już nic mnie nie zatrzyma, jadę do Lwowa :)
    Aneta: dziękuję- i życzę udanej czereśniówki!
    JN

    OdpowiedzUsuń
  13. A wygląd tej nalewki nie mówi jeszcze nic a nic o smaku, bo mówiąc nieskromnie a szczerze -smak jest po prostu niespodziewanie doskonały :D!!! Napój Bogów, ambrozja z przydomowego ogródka;)JN

    OdpowiedzUsuń
  14. Ludovico pisze:
    - Niechże Panienka nie zapomni zawitać do Wolnego Królewskiego i Metropolitalnego Miasta Przemyśla - grodu jednego z najdawniejszych w naszym pięknym kraju, szczęśliwej podróży!

    OdpowiedzUsuń