21 sty 2011

Miłosz na czas rozliczeń

Oto - wstąpiliśmy w Rok Miłosza. Jak pokazują ostatnie czasy, chyba w każdej biografii znaleźć można rysy. Do litanii nazwisk artystów o losach dwuznacznych  dodam dziś jeszcze Wita Stwosza ( a właściwie , poprawnie Wita Stosza *). Jego ręce nie były tak czyste i niewinne jak dłonie Marii z ołtarza Mariackiego. Te same utalentowane dłonie doskonale kierujące dłutem posłużyły  też do mniej doskonałego sfałszowania podpisu i pieczęci. To przestępstwo w konsekwencji zmusiło Stwosza do ucieczki z Norymbergii. I dobrze- bo dzięki temu - przybył do Krakowa.


Mam nadzieję, że Rok Miłosza pomieści więcej poezji niż rozliczeń. Chyba, ze rozliczać się będziemy   p o p r z e z   Miłosza z własnym myśleniem. Próba to ciężka. Pamiętacie Państwo wiersze: Biedny Chrześcijanin patrzy na getto, Campo di Fiori...

Na początku roku otrzymaliśmy pierwszy motyw rozliczeniowy: zapowiedź "Złotych żniw" Grossa.

Moja babcia pochodziła z Ciepielowa. Na marginesie - babcia - wówczas mała Aleksandra dzieciństwo spędziła w położonym nieopodal Wielgiem, księstwie przestrzennych, nostalgicznych pejzaży, gdzie dużo czasu spędzał wcześniej młodziutki Jacek Malczewski. Kiedy oglądam obrazy Malczewskiego, w widokach pól można rozpoznać linie tamtejszych wzgórz. Sam Ciepielów położony jest także wśród łagodnych pagórkow nad rzeką. Miejsce jak z "Doliny Issy".



Oaza bezpieczeństwa, spokojny zaścianek. Jednak jak każdy raj - podszyty jest piekłem.

To w Ciepielowie i pobliskiej Rekówce i Świesielicach  w trzy dni grudnia 1942 roku hitlerowcy spalili w stodole polskie rodziny ukrywające Żydów. Spalono kobiety, mężczyzn, dzieci... Tylko raz słyszałam przy rodzinnym stole opowieść o tej czerwonej  łunie nad Ciepielowem. Mogę wyobrazić sobie traumę, która pozostała w świadomości  mojej babci na zawsze. Mając w pamięci tak tragiczne, ale zanurzone w bohaterstwie wydarzenia chyba trochę łatwiej słuchać o przypadkach podłości. Mi także jest łatwiej, bo usłyszałam także o bohaterskim epizodzie w wojennych losach mojej prababci Marianny, własnie tam.

W zaszłym roku trwał ziemski czyściec wobec postaci Ryszarda Kapuścińskiego. Przeczytałam jego biografię autorstwa Artura Domosławskiego i szczerze przyznaję, że nie odebrała ona nic z mojego podziwu dla pisarza. Biografia jest znakomita. Wyłania się z niej człowiek, który żył w pewnych uwarunkowaniach, wywodził się z określonego świata, który na jego oczach runął, a potem  w coś w powojennej rzeczywistości szczerze uwierzył. To, że w tej biografii nie zawsze był bezbłędnym i bohaterskim Prometeuszem, co więcej, że nie potrafił zmierzyć się z własnymi błędami- cóż-  dla mnie czyni go bardziej ludzkim.

W końcu trzeba dać postaciom obdarowanym przez Opatrzność wybitnym talentem prawo do bycia niekiedy człowiekiem z malej litery. Podarować im w czasach marnych prawo do błędów,ale i prawo do innych opcji niż samobójstwo (Witkacy), ucieczka (całe hordy inteligencji) , wycofanie się ( Wolter- "Trzeba uprawiać swój własny ogród...") .


*Wit Stwosz ( a właściwie Stosz ) - błędny zapis został rozpowszechniony przez znakomitego historyka sztuki, Tadeusza Dobrowskiego.

**Chciałabym pisać tu tylko sprawach kultury, wystawach, ale wydaje mi się to nie na miejscu w czasie gdy wiele osób z głową decyduje, że najlepszym sposobem na życie dziś w Polsce jest wyłączenie telewizora, który jak puszka Pandory zasypuje nas wszelkim złem. Dlatego umieszczam tematy artystyczne w kontekście współczesności. Muszę przy tym po prostu spróbować sama odczarować swoje myślenie na różne tematy, choć wyobrażam sobie, że pisząc to może wchodzę  w rozżarzone węgle.

  

Fotografie: 
Wit Stwosz, kwatera główna
Jacek Malczewski, Idź do strumienia, skrzydło tryptyku, 1909 

Podoba się Państwu ten blog? Jeśli tak- to proszę o oddanie głosu w konkursie na Blog Roku przez wysłanie SMS-o treści E00118 na numer 7122 . Koszt sms-a to 1,23 zł, a dochód zostanie przekazany na organizację turnusów rehabilitacyjnych dla dzieci niepełnosprawnych.
Justyna Napiórkowska
Autorka Blogu Roku w dziedzinie Kultury
www.osztuce.blogspot.com
Udostępnij
Więcej sztuki? Zapraszam na blog : www.napiorkowska.blogspot.com Justyna Napiórkowska www.osztuce.blogspot.com

4 komentarze:

  1. O Ciepielowie jeszcze nie słyszałam...ZAsta

    OdpowiedzUsuń
  2. Dominikana
    A mi podoba się cały blog, gratuluję zasłużonego finału... Pisze Pani mądrze i bezpretensjonalnie o naprawdę ważnych tematach. Czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zamierzam Rok Miłosza obchodzić hucznie :), bo to mój przewodnik duchowy... Duuużo poezji, rozliczeń w ogóle, bo według mnie nie ma co rozliczać... "Niechaj cię nie zmylą częstochowskie rymy/ od nas także zależy co w dziełach widzimy..." O tych słowach Miłosza należy pamiętać w każdym aspekcie życia..
    Basia M.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja w sprawie reportażysty Kapuścińskiego wstydzę się że uwierzyłam w wiele jego reportaży które były zamówione i napisane pod system którym się wysługiwał.Książki jego straciły dla mnie wartość przecież to były reportaże.WSZYSTKO ZAKŁAMANE

    OdpowiedzUsuń