15 sty 2011

Eugeniusz Markowski- pół wieku przed Basquiatem


Przez świat jak burza idzie wystawa Jean- Michela Basquiata ( 1960-88). Nowojorski buntownik , przyjaciel Warhola, ekscentryk z Bronksu, który dostał się na salony 5th Avenue. Rzym. Paryż, Los Angeles. Otwarcie jego wystawy widziałam w czerwcu w Bazylei. Wspaniałe obrazy, gorączka marszandów i wypieki na twarzach kolekcjonerów! 20 lat po śmierci artysta dostał się do kuratorskiego Parnasu. Będą się o nim uczyć gimnazjaliści.


Ciekawie w tym kontekście wyglądają prace profesora Eugeniusza Markowskiego (1912- 2007). Debiutował pól wieku przed Basquiatem. Oglądanie dziś jego prac powinno przyprawić historyków sztuki o przyspieszony puls  . W malarstwie czasem zdarza się tak, że rodzą się równolegle podobne zjawiska w różnych miejscach świata. Jak widać, czasem podobna forma, podobny sposób obrazowania powstaje w różnym czasie, w różnych miejscach.  Ten szczególny rodzaj ekspresji powstał na antypodach ówczesnego świata - w okalanym murem PRL-u , w chwili Odwilży  i -kilka dekad później - w nowojorskim atelier artystycznej bohemy.


Patrząc na biogramy mogłaby to być konfrontacja między pokoleniami, które różniło dokładnie wszystko! Markowski był erudytą, światowcem, malarzem -intelektualistą. Basquiat- nowojorskim buntownikiem, autorem ulicznych graffiti! Czy nie jest to zadziwiające?

Nad twórczością profesora Markowskiego będę się pochylać przez najbliższe dni - przygotowujemy właśnie jego dużą wystawę. Będą to dla mnie chwile naprawdę ważne- bo malarstwo Markowskiego bardzo lubię. Jest w nim coś absolutnie szczerego, naiwnego, spontanicznego. Jest też to, co uniwersalne, bo według słów samego artysty - przy pomocy swojej pasji wyrażał pasje ludzkie.

Chyba przyznacie Państwo, Markowski to prawdziwy , zbuntowany klasyk :)

P.S. O wystawie jutro w TVP Warszawa - w programie Qadrans qltury:
http://www.tvp.pl/warszawa/kultura/qadrans-qltury

fotografie
Eugeniusz Markowski , olej na płótnie, Rodeo, 1980 rok
Jean Michel Basquiat, żródło gawner.com
Eugeniusz Markowski , olej na płótnie, Evviva, 1975 rok
Galeria Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej

Czy podoba się Państwu ten blog? Jeśli tak- to proszę o oddanie głosu w konkursie na Blog Roku przez wysłanie SMS-o treści E00118 na numer 7122 . Koszt sms-a to 1,23 zł, a dochód zostanie przekazany na organizację turnusów rehabilitacyjnych dla dzieci niepełnosprawnych.
Justyna Napiórkowska
Autorka Blogu Roku w dziedzinie Kultury
www.osztuce.blogspot.com
Udostępnij
Więcej sztuki? Zapraszam na blog : www.napiorkowska.blogspot.com Justyna Napiórkowska www.osztuce.blogspot.com

4 komentarze:

  1. E. Markowski nie był zbuntowanym, lecz ustatkowanym profesorem na ASP, a także wcześniej urzędnikiem na placówce w Rzymie. Jego malarstwo zdecydowanie było inne od pupilka Warhola - Basquiata (tzw. street art), wyrastało też zupełnie innych uwarunkowań. Było bardziej ekspresjonistyczne, gdyż nie mogło być surrealistyczne. Pozdrawiam Krzysztof Jurecki

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy EM to zbuntowany klasyk? Klasykiem dziś jest, czy się to Panu podoba, czy nie. A czy zbuntowanym- wystarczy spojrzeć na obrazy- nie wyłania się z nich jak Pan pisze stateczny urzędnik.

    cyt:"Patrząc na biogramy mogłaby to być konfrontacja między pokoleniami, które różniło dokładnie wszystko!

    Markowski był erudytą, światowcem, malarzem -intelektualistą. Basquiat- nowojorskim buntownikiem, autorem ulicznych graffiti! Czy nie jest to zadziwiające?"

    OdpowiedzUsuń
  3. @ Krzysztof Jurecki
    Markowski to stateczny klasyk o rogatej duszy :-)
    Jego malarstwo wyrastało z zupełnie innych uwarunkowań niż w przypadku Basquiata - właśnie o tym napisałam :-). Ale podobieństwa widać nawet nieuzbrojonym w wiedzę okiem.

    PS Dziękuję Panu za wizytę, ja także zajrzałam na Pana blog

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście Markowski nasuwa się natychmiast, choć przyznam, że mnie osobiście uderzyło podobieństwo obrazów Basquiata do prac mojego 10 letniego syna :-)
    Markowski jest dla mnie tym ciekawszy od Basquiata, że pozostał "10 latkiem" bez wspomagania...

    Co do ustabilizowanych posad to przecież chociazby F.Kawka czy B.Leśmian byli urzędnikami
    co nie przeaszkadzało im tworzyc innych form poza urzędem.

    OdpowiedzUsuń