1 sierpnia, godzina 17. Niemal instynktownie Warszawiacy zatrzymują się na chwilę, na minutę w bezruchu , wśród dźwięku syren. Wieczorem zaśpiewają razem na Placu Piłsudskiego piosenki z okupowanego miasta. Przez chwilę tkanka miejska funkcjonuje jak jeden organizm. To zawsze wzruszający moment.
W tym roku o godzinie W pomyślałam także o pewnym chłopczyku. Miał tak niewiele lat podczas Powstania, że nazwano go "Małym". Pan A.B., po latach wybitny neurochirurg, Przyjaciel mojej rodziny niestety w tym roku już nie uczestniczył z kolegami z Powstania w uroczystościach...
Miałam wyjątkową okazję go poznać, usłyszeć powstańcze historie od Powstańca, który widział sierpień 1944 roku oczyma dziecka - dziewięciolatka.
Rozmowa z Adamem Bielawskim:
http://ahm.1944.pl/Adam_Bielawski
Lao Che, Stare Miasto:
http://www.youtube.com/watch?v=NmkirLlcYDA
Udostępnij
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz