Co roku zaczyna się tak samo. Dość spokojnie. Kończy - zbiorowym tańcem na kazimierskim Rynku! Festiwal Klezmerski w Kazimierzu Dolnym zawsze wpisuję sobie do kalendarza. Pod gwiaździstym niebem, w gorącą , letnią noc Miasteczko wypełnia muzyka o fantastycznej mocy.
Muzyka klezmerska jest niebywale emocjonalna . Czasami refleksyjna- jak w pieśni o tęsknocie króla Dawida na pustyni w aranżacji Klezmoholics- to trzy wersy tekstu przepełnionego nostalgią. Najczęściej porywająca- w wykonaniu Neo Klez i Di Kuzine. Nierzadko wzbogacana jazzem, ska, tradycjami bałkańskimi i cygańskimi.
Klezmerzy zawsze grali dla ludzi, w karczmach i na weselach. W kulturze żydowskiej chasydzi tańcem i śpiewem zwracali się do Boga. Wczorajsza publiczność na Rynku - a było międzynarodowo -nie zawiodła. Tańce trwały do północy.
Wtedy akustykę Miasteczka przejęły najgłośniejsze świerszcze jakie kiedykolwiek słyszałam!
Festiwal Muzyki i Tradycji Klezmerskiej, Kazimierz Dolny , 13-17 lipca 2010
Udostępnij
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz