Otwieram nowy cykl : moja pinakoteka.
Będę pisać o obrazach , które niezmiennie mnie fascynują, które chcę odkrywać od nowa. Przy tej okazji będę pisać też o moich podróżach, o miejscach, które przyciągają mnie swoim magnetyzmem. A zatem będzie tu wiele powrotów do Włoch. W końcu do Rzymu prowadzą wszystkie drogi!
Piero della Francesca w Arezzo
Pamiętam moją pierwszą podroż do Arezzo. Nie wiedziałam wówczas , że to miasto Roberto Benigniego. Dla mnie było to miasto Piera della Fanceschi. Lokalne cafeterie i trattorie korzystają z reputacji swoich wielkich obywateli. Przy głównym placu jest bar Vita e bella, jest też kawiarnia u Roberto...A po przeciwej stronie piazzy- gęsty i dobroczynny cień rzuca kościół franciszkanów. W prezbiterium - arcydzieło Piero della Franceschi- freski z historią Krzyża Świętego. Żeby dobrze stopniować wrażenia, przed wejściem do kościoła Franciszkanów chłodziliśmy się sorbetem. Było chwilę po południu, słońce wisiało w najwyższym punkcie nieba, a cień do naszej dyspozycji z każdą chwilą odrobinę życzliwie się powiększał.
W kościele - spodziewany chłód przyniósł równie oczekiwaną powagę.
Freski Piera znajdują się w absydzie. Opowiadają przepiękną historię ze Złotej Legendy Jakuba de Voragine. To opowieść o drzewie- tym, które wyrosło z nasienia otrzymanego od Archanioła Michała przez Setha, syna Adama i włożonego do ust zmarłego ojca. Z nasienia wyrosło drzewo. Król Salomon nakazał je ściąć i wykorzystać do budowy mostu. Na moście objawienia doświadczyła zmierzająca do Salomona królowa Saba- dowiedziała się, że drzewo będzie narzędziem Zbawienia. Uklęknęła w żarliwej modlitwie, która wiele wieków później, w połowie XVI stulecia wyobraził sobie Piero della Francesca w jednej z kwater fresku.
Trzy wieki po Chrystusie drzewo odnalazła Helena, matka Konstantyna, który we śnie przed bitwa przy Ponte Milvio usłyszał nakaz walki pod znakiem krzyża. To właściwy motyw cyklu z Arezzo.
Historia zwycięstwa Konstantyna ,ale przede wszystkim zwycięstwa nowej religii.
U Piera della Franceschi powstała z dystansu tysiąclecia od tych wydarzeń opowieść o narodzinach nowego porządku na gruzach świata antycznego. Jak w scenie z królową Sabą, gdzie stary porządek symbolizuje koryncka kolumna.
Udostępnij
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz