"Świat Dominika to ogniste słoneczne koła, kwiaty, patyki w płocie, dzbany, bochny chleba, trawa" .
W tym jednym zdaniu Zbigniew Herbert zmieścił cały malarski świat profesora Tadeusza Dominika. Zasygnalizował autonomiczność tego universum, opisał jego formę i treść .
Świat Dominika - odnoszący się do świata rzeczywistego, pozostaje jednak od niego niezależny , jest przefiltrowany przez wyobraźnię i oko artysty.
Koła, patyki , bochny - to formy wypełniające powierzchnię płótna. Ogniste i słoneczne - bo przedstawione w niezwykle żywiołowy , apelujący do zmysłów sposób.
Dominik jest kolorystą, malarzem skupionym na przyrodzie. Jego mistrzowie -to Jan Cybis, u którego studiował w warszawskiej ASP, ale także Paul Cezanne, który odkrył formę kryjącą się pod powierzchnią rzeczy. Analizowanie natury poprowadziło go od przedstawieniowości do quasi-abstrakcji. Quasi, bo te koła- to niekiedy korony drzew, linie przecinające horyzont - to połaci lasów , a barwy to świadectwo wrażliwego oka i oczarowanych zmysłów.
Patrzę na obraz z 1974 roku. Drzewa. Barwne plamy na płótnie , ułożone jak słowa wiersza na papierze. Składają się w autorską kreację własnego mikrokosmosu wrażeń.
Deklarują zachwyt nad przyrodą i przepowiadają Eden.
Zdjęcie : Tadeusz Dominik, Drzewa, olej na płótnie, 1974, kolekcja Galerii Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz