12 wrz 2010

Triumf Skolimowskiego

Przy okazji triumfu Jerzego Skolimowskiego- reżysera, przypominam sobie jego sukces jako malarza.
Artysta zadebiutował w naszej Galerii. Wyjątkowo to wspominamy.

Niecierpliwie czekam na film "Essential Killing" w kinach w Polsce. Bardzo cenię go również za filmy  dyskretne i odrobinę hermetyczne , jak przepiękne "Cztery noce z Anną". Fabuła odsłaniała artystę o wyjątkowej wrażliwości. W tym filmie kadry zostawiały powidok, wrażenie jakiejś niezwykłej, poetyckiej aury, w której widz  się zatapiał. To kadrowanie kazało podejrzewać,że Jerzy Skolimowski potrafi myśleć po malarsku, patrzeć jak malarz.

Podobnie jest z malarstwem Skolimowskiego. Ogromne płótna Skolimowskiego niosą w sobie potężną moc. To  płótna totalne, niezwykle emocjonalne. Stojący przed obrazami widz musi poddać się ich zwierzchnictwu, bez kompromisu.  Takiej samej siły spodziewam się po najnowszym filmie.

Mistrzu, gratulacje!

PS Katarzyna Napiórkowska o malarstwie Jerzego Skolimowskiego : http://napiorkowska.blogspot.com/2010/09/jerzy-skolimowski-rezyser-i-malarz.html
PS 2. A propos filmu, dzisiaj zobaczyłam poruszający obraz Andreia Kravczuka "Italianiec". Kino rosyjskie, od czasu "Powrotu" Andrieja Zwiagincewa ( Złoty Lew w Wenecji)  podniosło się i dumnie trwa! Wraca do dobrych tradycji! 
Udostępnij

1 komentarz: