15 kwi 2009

Co czytać ?

Są takie książki, do których po prostu trzeba wracać.


Jedno z najbardziej dostępnych miejsc na mojej półce zajmują książki Zbigniewa Herberta. To on pisał do Miłosza z Włoch : jestem na kolanach, u źródła. W swoich śródziemnomorskich esejach niezwykle wyraźnie oddawał tę postawę neofity, który cierpliwie, mimo upałów i znojów podróży nie zatraca uwagi dla mniej lub bardziej ważnych didaskaliów z włoskiej scenerii. Patrzy i czuje. Prawdziwie odbiera to, co rozpościera się przed nim.

Książki Herberta są właściwie szkołą patrzenia, nauką skupienia dla tych, którzy wierzą bardziej obiektywowi swego aparatu niż własnym zmysłom przy odkrywaniu arcydzieł sztuki i zabytków kultury. Współczesne muzea nie stanowią naturalnego środowiska dla sztuki. Miejscem dzieł sztuki były kościoły, prywatne gabinety. Herbert oddaje im ich prawdziwy kontekst. Pochyla się nad dziełem, odkrywając jego prawdziwy charakter, tajemnicę geniuszu twórcy i jego czasów. Bo gdy patrzymy na prace Fra Angelico, czy nie warto w nich dostrzec pełnych dewocyjnego oddania obrazów autora, o któym Vasari pisał, że nie mógł namalować sceny Ukrzyżowania nie uroniwszy łzy?


W przypadku Herberta, jako czytelnik zostałam powiedziona do ponownego spojrzenia na sztukę.
Przy tomiku Janusza Szubera przyznaję, iż to sztuki plastyczne powiodły mnie ku poezji.

Reprodukcja grafiki profesora Leszka Rózgi na okładce książki jest w przypadku tej pięknie wydanej, niewielkiej publikacji Wydawnictwa Literackiego najlepszym dowodem na współistnienie i współoddziaływanie sztuk. Poeci inspirują się obrazem, malarze muzyką , muzycy poezją.
Wspominany Herbert pisał do Szubera :"niestety mój drogi przyjacielu jest Pan poetą i nic na to nie można poradzić. Składam wyrazy mego podziwu" .





"Literatura i malarstwo" Aliny Białej to ładnie wydany album stanowiący kompilację tektów i obrazów. Teksty komentują obrazy, obrazy pozwalają lepiej zrozumieć teksty. To prawdziwe vademecum pozwalające spojrzeć na sztukę oczyma poetów i pisarzy, a teksty odczytać przez pryzmat obrazów. Miła i inspirująca lektura!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz