4 cze 2011

Joan Miró na gorące dni

W Londynie i w Brukseli trwają wystawy Joana Miró. Idealne ekspozycje na lato, bo obrazy i instalacje Miró najlepiej ogląda się w upalne dni. Ze świadomością, że obrazy powstawały w pracowni artysty na Balearach, w świecie intensywnych barw, zapachów, smaków, w raju dla zmysłów. Bo zmysłom Miro wydawał się być po prostu bardzo posłuszny, a na wrażenia podatny. Artysta czuły na świat jak papierek lakmusowy. 


Miró swoja twórczością potwierdza fenomen Barcelony, miasta wielkich. Picasso, Gaudí , Miró. Trzy kamienie węgielne, pod którymi mieści się genius loci Barcelony. Barcelona bez tych trzech artystów byłaby inna. Kiedy słyszę - Barcelona- o razu widzę te barwy, które powracają na obrazach Miró. Zmysłowa czerwień, gęsty lazur, energetyczne żółci.

Widziałam brukselską wystawę artysty. W sumie kilkanaście dużych prac, więcej grafik, trochę rzeźb. Wszystko czego trzeba, żeby wejść w poetycki świat Miró. Wystawa ciekawa także o tyle, że pokazuje jak z realnego świata rodzi się abstrakcyjna rzeczywistość na obrazach. Miró musiał żyć w kulcie nowoczesności, przemysłu przynoszącego szybko powszedniejące nowinki. Motywy, które można rozszyfrować na jego obrazach to dysze prysznicowe, żelazka, wiatraczki. Widział w nich abstrakcyjne formy, układał w wirujących kompozycjach.


Najbardziej podoba mi się cykl "Konstelacje". To zestaw prac przypominających barwne gwiazdozbiory. Prywatny kosmos artysty, wycofanego ze świata wobec porażających wydarzeń na kontynencie europejskim. W Europie - wojna, a Miró malował zainspirowane muzyką Bacha układy gwiazd, postaci, planet, figur.   

Wystawa w Londynie podobno stara się zburzyć mit Miró jako artysty wycofanego z wydarzeń bieżących.
W obliczu posiadanego przez niego talentu mnie wystarcza malarz zajmujący się malarstwem, mający własny świat.

Jak Mały Książę podróżujący po prywatnym kosmosie, ze szkicownikiem i akwarelami.







Justyna Napiórkowska
Autorka Blogu Roku w dziedzinie Kultury
www.osztuce.blogspot.com
Udostępnij
Więcej sztuki? Zapraszam na blog : www.napiorkowska.blogspot.com

5 komentarzy:

  1. Polecam wystawę w paryskim muzeum Maillola (do 30. lipca), która pokazuje Miro jako rzeźbiarza, zainspirowanego wszystkim, co go otaczało.

    OdpowiedzUsuń
  2. jak ważne są miejsca... nie byłoby klimatu miasta gdyby nie człowiek - artysta, nie byłoby człowieka - artysty, gdyby nie inspirujace miejsce... Pozdrawiam,
    Ola Kaczmarek

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam, ze nie na temat, ale chciałabym wtrącić tu link do mojego bloga:http://bf-graphic.blogspot.com/
    Mam go od niedawna, ale będę na niego cały czas dodawać moje najnowsze prace plastyczne. Zapraszam do komentowania

    OdpowiedzUsuń
  4. Witajcie drodzy rówieśnicy!! Mam dla was nową, ciekawą stronkę, na której można obliczyć datę swojej śmierci. Wchodźcie na http://vsevidno.com/vivusa.html . Mojej rodzinie spodobał się ten test, więc wam też powinien.Wejdź i sprawdź jak długo będziesz żył. Test jest niewiarygodnie zaskakujący!

    OdpowiedzUsuń
  5. Witajcie drodzy rówieśnicy!! Mam dla was nową, ciekawą stronkę, na której można obliczyć datę swojej śmierci. Wchodźcie na http://vsevidno.com/vivusa.html . Mojej rodzinie spodobał się ten test, więc wam też powinien.Wejdź i sprawdź jak długo będziesz żył. Test jest niewiarygodnie zaskakujący!

    OdpowiedzUsuń