16 lut 2011

Zapomniani mistrzowie


Historia sztuki bywa niekiedy niesprawiedliwa, a los artystów i ich dzieł - przewrotny.

Niektórzy żyli i umierali w nędzy i szaleństwie, nieodkryci przez świat,  znajdując także w swojej biedzie impuls dla twórczości. Czy Van Gogh wyobrażał sobie z jaką celebrą będą otwierane jego wystawy w muzeach Paryża, Londynu i Amsterdamu? Pamiętam dziennikarskie otwarcie wystawy w Royal Academy Of Arts. Wśród setek reporterów, błysków flesza i dynamicznych dziennikarek BBC pojawił się potomek Theo Van Gogha, rudy, zielonooki, tak podobny do malarza z autoportretów...



Niektórzy artyści święcili triumfy, dumnie nosząc nadawane im godności , obsypywani złotem i nadaniami, a chwilę po śmierci popadali w niełaskę amatorów sztuki. Tak było z cudownym Georgem de la Tour.

Malarz tajemniczy jak jego dzieła. Prawie rówieśnik Caravaggia. Twórca francuskiego tenebryzmu. Z ciemności łuną światła wydobywał portretowane twarze, budując nastrój tajemnicy i niedopowiedzenia. Przez cały XX wiek z mrocznych dla de la Toura wieków  historii jego biografowie w trudnych kwerendach poszukiwali  choć pojedynczych zdań świadczących o jego sławie za życia. A sława była wielka. Georges de la Tour dumnie sygnował się jako malarz królewski Ludwika XIII.
Jak to się zatem stało,że w XVIII i XIX wieku większość jego dzieł w tworzonych salach muzealnych przypisywano innym malarzom- braciom Le Nain, Caravaggionistom, niekiedy nawet Velasquezowi ? Nazwisko Georgesa de la Toura, handlarza zbożem i malarza królewskiego było całkowicie zapomniane.

Dopiero na początku XX wieku po odkryciu dokonanym  przez pewnego niemieckiego erudytę, baczniej przyjrzano się niektórym dziełom i zmieniono etykietki muzealne. W kilkunastu muzeach - między innymi w Luwrze pojawił się nowy opis. Georges de la Tour, malarz loreński z miasta Luneville. Geniusza odkryto ponownie, po dwóch stuleciach.

Oglądałam kiedyś we francuskim Nantes jego obrazy, te wcześniej przypisywane innym.

Dzisiaj znanych jest około czterdziestu jego  obrazów, ale "delatourów" powstało blisko trzysta. Pewnie zdobią ściany rezydencji rodowych, a niekiedy spoczywają na strychach i w piwnicach. Może uczestniczą w malarskiej maskaradzie, udając obrazy innego autorstwa? Jak polski obraz El Greco- przez lata anonimowy , od kilku dekad rozpoznany i od niedawna eksponowany w siedleckim muzeum?


Georges de la Tour, Anioł ukazujący się św. Józefowi, ok. 1628-1645, Musée des Beaux-Arts w Nantes
El Greco, Ekstaza świętego Franciszka, 1575- 1580, Muzeum Diecezjalne w Siedlcach 
Wystawa Van Gogha w Royal Academy of Arts, fot. Justyna Napiórkowska 
Justyna Napiórkowska
Autorka Blogu Roku w dziedzinie Kultury
www.osztuce.blogspot.com
Udostępnij
Więcej sztuki? Zapraszam na blog : www.napiorkowska.blogspot.com Justyna Napiórkowska
 www.osztuce.blogspot.com

14 komentarzy:

  1. aro 49

    Pani Justyno!
    Ciekawa historia.
    A ostatni obraz jeszcze ciekawszy bo przypomina mi malarstwo z czasów symbolizmu, które przypadają na początek XX wieku!

    OdpowiedzUsuń
  2. ...z tym hr Tuskiem to niestety żadnych "Delatourów" mieć nie będziemy raczej dyletantów we wszystkiem
    gorzko ale co robić ???
    Na osłodę wysyłam fragment Lalki w reżyserii
    Ś+P Pana Hasa
    scena rozmowy Wokulskiego z Suzinem w mieszkaniu Rzeckiego - fantastyczna

    OdpowiedzUsuń
  3. Spieszę jako pierwsza z blogerów pogratulować nagrody w naszej kategorii. Ten blog był od początku moim faworytem, o czym już wcześniej pisałam. Jestem szczęśliwa, że to właśnie Pani dostała tą nagrodę i że Pan Jerzy Sztur tak pięknie o naszych blogach powiedział.
    Serdecznie gratuluję i pozostaję stałą czytelniczką.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za tę cudowną, m a l o w n i c z ą podróż. Zdobyła nią Pani moje 'szminkowe' serce.
    Gratuluję w pełni zasłużonej nagrody.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brava Brava arciBrava!!!

    Caprocioso

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy blog.
    Cieszę się, że został nagrodzony, bo dzięki temu tu trafiłam :)
    Mam trochę zaległości, ale spokojnie, stopniowo je nadrobię.
    Gratuluję i obiecuję regularnie tu zaglądać!

    OdpowiedzUsuń
  7. aro 49

    Albo El Greco wyprzedził
    swoją epokę,
    albo dla symbolistów
    inspiracją był El Greco? :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo , bardzo dziękuję! Z wrażenia dochodzę do siebie po wczorajszej uroczystości!!! Dwukrotnie na scenie Teatru Capitol doświadczyłam przyśpieszonego i bardzo głośnego bicia serca! Chyba wszyscy słyszeli! Dwie wspaniałe nagrody cieszą mnie i mobilizują! Justyna

    OdpowiedzUsuń
  9. aro 49

    Z moimi gratulacjami
    dołączam wycinek relacji z Gali:

    "Jerzy Stuhr, juror w kategorii "Kultura", wybrał na jej zwycięzcę Justyną Napiórkowską, historyka sztuki i europeistki, niezależnego eksperta do spraw kultury przy Komisji Europejskiej. W swoim życiu widziała ponad 50 tys. obrazów; o swych spotkaniach ze sztuką opowiada na blogu www.osztuce.blogspot.com, pisząc głównie o malarstwie i rzeźbie, choć zdarza jej się recenzować płyty, filmy oraz relacjonować wydarzenia kulturalne. "Pani blog pozwolił mi być w takich miejscach, w których nigdy nie mógłbym być, poza tym tak pięknie pani pisze o dwóch moich ukochanych miastach - Krakowie i Rzymie, dlatego dostała pani tę nagrodę" - uzasadniał juror.

    Członkowie Kapituły przygotowali jeszcze jedną niespodziankę - zupełnie poza regulaminem konkursu postanowili specjalnie uhonorować autorkę www.osztuce.blogspot.com i wyraźnie i głośno powiedzieć, że ten właśnie blog jest ważny i wartościowy."

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję! Poniekąd dzięki dzisiejszym relacjom dotarłam na Pani blog i będę tu zaglądać....
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hehe, z malarstwem za dużo wspólnego nie mam, ale ciekawą opowieścią zaskoczył mnie kiedyś mój ojciec. Przypomniało mi się po zobaczeniu obrazu El Greco. Dziecięciem będąc jeździł w odwiedziny do wuja księdza na jakąś parafię. Jedyne co zapamiętał z tamtych wizyt, to właśnie ten "przerażający" obraz. Blog dodaję do ulubionych, jeden czytelnik więcej.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniały blog, tak bardzo się cieszę, że są tak wartościowe wysepki w tym morzu intrnetowym :) Na pewno tu zostanę.
    Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię de La Tour'a, te świece przyciągają wzrok :-))) laura eleuthere

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję za odwiedziny, dziękuję za komentarze :-)

    OdpowiedzUsuń